Tego nikt się nie spodziewał! W sierpniu w USA ceny producentów spadły o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca. Totalne zaskoczenie, bo rynek spodziewał się ich wzrostu o 0,3 proc. W efekcie mamy odwrotną sytuacją niż przed miesiącem. Wtedy inflacja producencka zaskoczyła wzrostem o 0,9 proc. miesiąc do miesiąca (te dane zostały dziś skorygowane do 0,7 proc.), podczas gdy oczekiwano odczytu na poziomie 0,2 proc.

W sierpniu roczny wskaźnik inflacji PPI obniżył się do 2,6 proc. z 3,1 proc. (po korekcie z 3,3 proc.) w lipcu. To wynik znacząco niższy od prognoz, które kształtowały się na poziomie 3,3 proc.

Inflacja bazowa PPI spadła w sierpniu natomiast do 2,8 proc. R/R z 3,4 proc. w lipcu, co również było odczytem wyraźnie poniżej rynkowego konsensusu na poziomie 3,5 proc. R/R.

Opublikowane dziś dane to dobry prognostyk przed czwartkową publikacją, znacznie ważniejszych danych, o inflacji CPI w USA. Dane są tez odbierane jako zielone światło dla Fed do obniżek stóp procentowych w USA. Stanowią więc naturalne wsparcie dla Wall Street, a jednocześnie potencjalnie negatywny impuls dla dolara.

W pierwszej reakcji na dane notowania US500 z poziomu 6535,99 pkt. do dziennego maksimum na 6558,78 pkt., wyznaczając tym samym nowy rekord wszech czasów.

Wykres US500 (M5)